Badvertising Christmas Special Część III: Zasięg i ich sztab tasowania Moronów

Wideo: Badvertising Christmas Special Część III: Zasięg i ich sztab tasowania Moronów

Wideo: Badvertising Christmas Special Część III: Zasięg i ich sztab tasowania Moronów
Wideo: Wettlauf um die Macht im Weltraum | Dokus & Reportagen - YouTube 2024, Może
Badvertising Christmas Special Część III: Zasięg i ich sztab tasowania Moronów
Badvertising Christmas Special Część III: Zasięg i ich sztab tasowania Moronów
Anonim
Image
Image

Boże Narodzenie to czas dawania, a także czas na zarobienie tak dużo pieniędzy, że oglądanie wszystkiego, co zapakowane w jednym pokoju, rozproszyłoby umysł każdego z klasy pracującej, a jednocześnie - zdestabilizowało - ekonomiczne bezpieczeństwo rozwijającego się afrykańskiego kraju.

Oczywiście, każdy, kto ma 70 pensów i rozsądny pomysł, jak sprzedać Twix głodującemu człowiekowi, może zdziałać zyski na tym świecie, a jeśli nadal będziecie zwiększać skalę, to w końcu będziecie mieć wystarczająco dużo pieniędzy, by kupić Grecję, pompować jest pełen sztucznego śniegu i przekształca go w park rozrywki Winter Wonderland na czas następnych Świąt Bożego Narodzenia, ale to nie znaczy, że święta to tylko chwytanie za gotówkę.

NAWET JUŻ TO.

Niektóre rzeczy na Boże Narodzenie są bardziej tradycyjne, jak wymyślone opowieści ludowe zaprojektowane, aby zmusić dzieci do przestania zachowywać się jak uprawnione małe gówno. Nie, nie Świętego Mikołaja. Przekonasz się, że historia Narodzenia jest całkiem dobrą moralizatorską opowieścią, jeśli chcesz zaszczepić magię śmiesznego claptrapa w wrażliwych młodych ludzi od chwili, gdy są wystarczająco dorośli, by skomleć słowo "materializm". Jeśli nie wpajasz cudu i radości z Bożego Narodzenia w ich miękkie miejsca, to mogą okazać się dryblowaniem kretynów z mniejszą szansą na ingerencję w genitalia przeciwnej płci, niż George Michael widział w nowym roku z szkło Asti Spumante w publicznej toalecie.

Wiesz - lubisz tych ludzi:

Zawsze zakładałem, że to prerogatywa firm detalicznych sprawi, że ich pracownicy będą ostatnimi bastionami dobrego smaku i inteligencji. Nie ma wątpliwości, że pracownicy handlu detalicznego są tak często przedstawiani jako dotknięci, gburowaci studenci z całym dowcipem i urokiem pracy na felgach od Piersa Morgana.

A przynajmniej są w sitcomie, który napisałem wspólnie, który zaczyna się na kanale Whimsydoo w poniedziałek po kwadransie - kurwa - nigdy.

W każdym razie chodzi o to, że bardzo rzadko zdarza się, aby sprzedawca przedstawiał swoich pracowników jako zamknięte drzwi, w przeciwieństwie do poinformowanych, rozsądnych i profesjonalnych dupków, którym udało się złapać Darth Vadera w reklamach na PC World. Dlatego oferta świąteczna z The Range jest tak cholernie zaskakująca.

Ich personel to najwyraźniej wszyscy pacjenci z lobotomią, podczas gdy okazuje się, że ich zespół reklamowy odsłonił kilka butelek wódki, zanim ogłosił, że cały kraj jest zabawny. Widzisz, jeśli zamierzasz "odwrócić rynek" (nie sprawdzaj, to nie jest prawdziwa rzecz), wtedy możesz zrobić coś gorszego niż wybór produktu, który nie oznacza, że sprzedajesz spadeloady z flaków, ale to to szczególny stereotyp narodowy jest o krok zbyt niski, nawet dla samych drapieżników.

The Range twierdzą, że sprzedają prawie wszystko, czego możesz potrzebować. Będę czekał z zapartym tchem, aby zobaczyć reakcję, gdy ktoś ugryzł się w jakiś anty-jadowiec, żeby potraktować szczególnie ohydne ugryzienie kobry. Chociaż odłożenie na jakiś czas semantyki, powiązanie polityki sklepu ze sprzedażą wszystkiego, co kiedykolwiek wymyślono wraz z personelem, który wygląda jak zapomniane ofiary ludobójstwa i rasistowski megafon, który nadaje tę samą mądrość, co zabawka Tickle Me Ku Klux Klan, jest pewną Ogień, by znaleźć się pod wpływem nacisku na klawiaturę z wylotem i zakrwawionymi kikutami tam, gdzie kiedyś były jego palce.

To ja w tym scenariuszu.

Najgorsze jest to, że nie jest to najgorsza część reklamy. Dwie minuty tego, co z przyjemnością nazywam badaniami, nauczyły mnie, że ten tańczący berk, który z niepokojącą dokładnością przedstawia dziecięcą ekscytację każdego menedżera ds. Handlu detalicznego, z jakim kiedykolwiek się spotkałem, ma rzeczywiście imię i historię.

Nie wierzysz mi? To jest na Facebooku The Range.

Cóż, HAR DEE BLOODY HAR. Co za sympatyczny kujon stworzony niemal wyłącznie przez komisję, to brzydki amalgamat każdej postaci z Urzędu. Czy The Range nie jest sprytnym zespołem do stworzenia takiego niezapomnianego i piorunującego koguta, który byłby pionierem ich kampanii. Jest nawet wideo na Youtube, gdzie ty też możesz nauczyć się tańczyć jak Malcolm, próbując stać się równie ironicznym jak on. Nie będę się z nią łączyć, ponieważ nie zasługuje na więcej trafień. Miał jeden za dużo. Jeden.
Cóż, HAR DEE BLOODY HAR. Co za sympatyczny kujon stworzony niemal wyłącznie przez komisję, to brzydki amalgamat każdej postaci z Urzędu. Czy The Range nie jest sprytnym zespołem do stworzenia takiego niezapomnianego i piorunującego koguta, który byłby pionierem ich kampanii. Jest nawet wideo na Youtube, gdzie ty też możesz nauczyć się tańczyć jak Malcolm, próbując stać się równie ironicznym jak on. Nie będę się z nią łączyć, ponieważ nie zasługuje na więcej trafień. Miał jeden za dużo. Jeden.

Czyli poza odniesieniami kulturowymi do Star Trek i gatunku fantasy, a także, z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu, reggae, co takiego jest w Malcolmie, to takie złe? Czy to fakt, że jest bliższy wizerunkowi everymana, że prawie staje się prawdziwy i dlatego wychodzi z telewizji, dopóki nie będzie szarpał waszych niewinnych genitaliów niczym nekromanta prącia? Nie!

To dlatego, że całość jest tak wymuszona i płochliwa, że przypomina latanie na ścianie w studio Chrisa Moylesa. Nie tylko humor, ale cała idea "wirusowego charakteru". Pamiętasz nieznośny arsenał, który wyrzucił słowo "Wonga" z akcentem mockney, zanim wrócił do swojej taksówki Hackney? On nie powinien zmienić się w obowiązkowe przywiązanie do merkra, które zrobił, po prostu się stało. Firmy reklamowe próbują teraz zmusić te osobowości do gardła, póki nie zostawi się nam plakietek z nazwiskami i wołają o koniec dni.

Stało się jasne, pisząc o tym, że chociaż kampania The Range może nie wydawać się taka zła na twarzy, jest to jedna z tych rzeczy, która staje się znacznie gorsza, jeśli spróbujesz zastosować do niej trochę logicznej myśli. Czy kampania świąteczna The Range jest jedną z najgorszych w historii? Prawdopodobnie nie, ale bardzo się starają i trzeba przyznać, że próbują być tak obraźliwe, że może to skłonić kogoś do samobójstwa.

Prawdopodobnie ja.

Zalecana: