Pink Floyd Drummer Nick Mason Crashes McLaren F1 GTR Worth Millions

Wideo: Pink Floyd Drummer Nick Mason Crashes McLaren F1 GTR Worth Millions

Wideo: Pink Floyd Drummer Nick Mason Crashes McLaren F1 GTR Worth Millions
Wideo: Pink Floyd's Nick Mason shows Brian Johnson his private car collection 2024, Kwiecień
Pink Floyd Drummer Nick Mason Crashes McLaren F1 GTR Worth Millions
Pink Floyd Drummer Nick Mason Crashes McLaren F1 GTR Worth Millions
Anonim

Ktoś mówił crash, crash, crash, pożegnanie z 1996 McLaren F1 GTR kilka tygodni wcześniej na imprezie w Goodwood Circuit w Anglii. To był 73-letni perkusista Pink Floyd, Nick Mason, który oprócz swoich obowiązków perkusyjnych w zespole, jest również znany ze swojej kolekcji klasycznych samochodów. On wziął ten jeden na spin na wspomnianym wyżej wydarzeniu, ale ten spin okazał się przerażająco dosłowny, zgodnie z niedawnym raportem Fox News:

"Mason przekręcił czerwonego McLarena w gumową barierę opony, która odbiła ją w kierunku toru z uszkodzeniem nosa, co nie wygląda zbyt strasznie, ale rachunek za naprawę samochodu z włókna węglowego może powiedzieć inaczej, ponieważ mógłby dziś warte 15 milionów dolarów."

David Taylor / Allsport / Getty
David Taylor / Allsport / Getty

Mason był (i prawdopodobnie pozostaje, pomimo irytacji, że musi zapłacić niezliczoną sumę za naprawę samochodu o ultraniskiej wartości), rzadkością wśród klasycznych kolekcjonerów samochodów, ze względu na jego chęć i gotowość do kierowania częściami swojej kolekcji, nawet w okolicznościach, które mogą wystąpić. sklasyfikowany jako ryzykowny. Często widywano go, jeżdżąc samochodami z kolekcji, w której skład wchodzi kilka Porsche, Bugattis i Aston Martins, a także Ferrari 250 GTO z 1962 r. - podobnego samochodu do tego ostatniego podobno niedawno sprzedano za ponad 50 milionów dolarów.

Jeśli chodzi o sam samochód, był to jeden z zaledwie 28 F1 GTR opracowanych i zbudowanych w połowie lat 90. dla takich wyścigów, w których Mason go używał, więc trudno go za bardzo wkurzyć, że go zepsuł. Opierał się na najszybszym w tym czasie samochodzie świata i osiągał maksymalną prędkość ponad 240 mil na godzinę. Mason i wszyscy pozostali kierowcy byli bez szwanku, a jak pokazało to wideo z tego wydarzenia, nie było nawet najgorszego wypadku:

Kryzys zażegnany? # 75MM pic.twitter.com/qttCxTc071

- Goodwood Road & Racing (@GoodwoodRRC) 18 marca 2017 r

Teraz jedynym kryzysem, jaki może nadejść z Goodwood Circuit w tym miesiącu, jest ostateczny rachunek za naprawę Nicka Mason'a.

Zalecana: