Sean Connery: Neighbour From Hell

Sean Connery: Neighbour From Hell
Sean Connery: Neighbour From Hell
Anonim
Image
Image

To musi być koszmar, który mieszka obok Jamesa Bonda.

Spójrz prawdzie w oczy - będziesz miał tego ogromnego Aston Martina zatykającego podjazd, niekończącego się strumienia ciężarówek zaopatrzeniowych Martini, które zrzucają rzeczy, a od czasu do czasu koroner rozgląda się po martwych kobietach pokrytych złotą farbą. Nie wspominając już o tym, że przez cały czas wyglądałby jak zawsze uprzejmy i cholerny, ciągle popisując się pięknymi dziewczynami jak Eva mendes podczas gdy - w jaskrawym kontraście - musisz zadowolić się kimś, kogo spotkasz w Wetherspoon, który wygląda trochę jak papuga Cadbury.

Na szczęście Bond jest po prostu fikcyjną postacią. Nigdy nie miałbyś takich problemów, gdybyś mieszkał obok, powiedzmy, aktora Sean Connery, prawda? Oczywiście, że nie - byłby jak życzliwy, stary wujek, ciągle wyskakujący z mieszkania na górze, by dać ci puszkę kruchego ciasta i urządzić zabawne góralskie przyrządy, kiedy nie ma nic w telewizji.

Myślisz, że tak, prawda? Nie zrobiłbyś tego? Do diabła, tak byś zrobił - i byłbyś dosłownie najgorszą osobą w całym szerokim świecie za to.

Wygląda na to, że Connery jest trochę ciężką próbą. On i jego nowojorski sąsiad ciągle podnoszą się do gardeł i nie mamy na myśli tego, że w zabawny, kochający-każdy-inny-tak naprawdę serialowy serial z lat siedemdziesiątych. O nie - mają na myśli biznes.

Connery zajmuje dwa najwyższe piętra kamienicy w Upper East Side, podczas gdy dolne cztery piętra są zamieszkane przez Dr Burton Sultan i jego rodzina. Seany-boy nie jest jednak zadowolony z takiego rozwiązania: chce, aby cały ten cholerny budynek sam sobie przypiął, prawdopodobnie po to, by zgromadzić każdą istniejącą kopię Zardoz tam, a następnie wysadzić to miejsce.

Najwyraźniej pojawił się list prawnika Connery'ego, który ujawnia pewne nikczemne plany:

"Myślę, że jeśli zawiążemy go (sułtana) w kilku procesach sądowych, miejmy nadzieję, że to albo trwale go pokona, albo wyprowadzi go z budynku."

Nie jest to jednak ruch jednokierunkowy. Sam dr Sultan podjął działania prawne w przeszłości, a jeden z tych procesów nazwał Connery w ten sposób:

"Niegrzeczny, zepsuty, gruby staruszek, który cały czas gra głośną muzykę, podczas gdy tupie o mieszkanie."

Gdyby hecklerspray był w butach Sultana, szukalibyśmy nowego miejsca do życia. Nie dlatego, że jesteśmy zastraszani przez szorstką reputację Connery'ego - po prostu martwilibyśmy się, że jakiekolwiek szaleństwo doprowadzi go do Entrapment może być zaraźliwa, a przed zbyt długą zajmiemy się najróżniejszymi, źle napisanymi sekwencjami akcji.

A po tym remake of Skarb narodowy właśnie to zrobiliśmy, to jest to ostatni, ubiegły, zeszły co byśmy chcieli.

Czytaj więcej:

Sean Connery oznaczył sąsiada z piekła rodem w trwających liniach nieruchomości - Codzienna poczta

Zalecana: