
2023 Autor: Ethan Spencer | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-11-27 16:19

Niektórzy z was udadzą się do V w tym roku lub do Czytania. Lub Glastonbury. Niektórzy z was mogli być nawet dla nich wszystkich. Prawdopodobnie świetnie się bawiłeś. W końcu, czego nie kochać?
To ci faceci średniego szczebla gapili się na średnim dystansie nonszalancko kręcącym się ogniem na linie, jakby to nagle sprawiło, że stali się jednością z ziemią. Masz głośnych pracowników HR żujących swoje usta w namiocie tanecznym. Mogłeś nawet znaleźć się w rejonie reggae, desperacko próbując powstrzymać uderzenie rzygi wymieszanej z piwem z marihuaną. Sezon festiwalowy - jest po prostu genialny.
Ale zanim oddzielisz swoje lęki i powrócisz do cywilizacji opowieściami o tym, jak wspaniałe Plama byli lub jak Dizzee RascaW tej chwili całkowicie rozbudzam twój umysł, biorę głęboki oddech i przeglądam naszą piątkę najlepszych wykonawców na żywo w historii. Przygotuj się na zdziwienie … 1. Ian Brown
Skromny, północny dżentelmen, Ian Brown lubi pozwalać muzyce oddychać. W związku z tym wstęp do piosenek skręca się w teasingly przez co najmniej siedem lub osiem minut, przechodząc tam iz powrotem po scenie, licząc bity, aby sprawdzić, czy wchodzi we właściwym momencie. A kiedy to robi, słodycz jego wokalu - który brzmi prawie tak samo, jak odzwyczajenie zmęczonego kierowcy autobusu - w jakiś sposób zagłusza resztę muzyki. To jak bycie pod wodą i słuchanie dźwięków delfinów. Delfiny spowolnione ruchowo, uszkodzone przez mózg.
2. Amy Winehouse
W dzisiejszych czasach, przy Twitterze i twarzy, ważne jest, aby artysta wchodził w interakcję ze swoimi fanami. Muszą sprawić, by ci krzyczący maniacy poczuli się częścią występu podczas koncertu na żywo. Bono robi to, wędrując przez tłumy, losowo liziąc twarze ludzi, aby poczuli się wyjątkowo. Ale nikt nie może pokonać metody Amy Winehouse, która polega po prostu na kilku zręcznych szturchańcach z łokciem, a następnie pełnym lonży z zamkniętą pięścią. Najlepiej do uśmiechniętej wesołej twarzy nastolatki.
3. Bob Dylan
Bob Dylan wściekł się na swoich lojalnych zwolenników, gdy przestał grać na gitarze, a także na perkusji i instrumentach na kolanach, zamiast tego zatrudniał prawdziwych muzyków, aby grali kawałki, które kiedyś zrobił. Plusem tego było to, że utwór brzmiał znacznie lepiej na żywo. Minusem było to, że bez zadziwiającej jednoosobowej grupy publiczność musiała po raz pierwszy usłyszeć swój głos. Wyniki tego nie były dobre.
4. Wu Tang Clan
Rap w najbardziej śmiercionośnej formie może być ekscytującym przeżyciem. Ale przy innych okazjach może wyglądać jak tuzin mężczyzn lecących na scenie z ręcznikami zasłaniającymi twarze, wszyscy nieco mrucząc z czasem. To był typowy problem dla nastoletniej załogi grime, Blazin Squad, a nawet działa na starych timerów, takich jak Wu-Tang Clan. Na szczęście w powyższym filmie występują w Paryżu, więc nikt na widowni nie zrozumie, co się dzieje.
5. The Beatles
Od około 1966 roku zespół The Beatles stał się wyłącznie zespołem studyjnym, co oznacza, że publiczność na całym świecie została okradziona z ich niesamowitych występów na żywo. Programy, które często mogą zawierać Paul McCartney bez przekonania zapraszając bardzo niechętnie George Harrison śpiewać piosenkę, zanim wszyscy wzdrygną się znużeni do swoich indywidualnych mikrofonów zgodnie. Podobnie jak Wu Tang, powyższy klip jest całkowicie wybaczalny, tak jak to było w Japonii w tym czasie.
To był blog gościa autorstwa Josh'a z Interestmentu, i jest on również świetny.
Zalecana:
Najbogatsza sobotnia noc na żywo Członkowie obsady wszechczasów

Kim są najbogatsi aktorzy wieczoru na żywo w historii?
Największe postępy książki wszechczasów

Hillary Clinton podpisała umowę książki, która zapłaci 14 milionów dolarów. Czy to wystarczy, by stać się najbogatszym źródłem książek w historii?
Dwa największe popiersia narkotyków wszechczasów

Nie uwierzysz wartości dolara dwóch największych popiersie narkotyków wszechczasów. Naprawdę niewiarygodny umysł.
Najwięksi gitarzyści wszechczasów wybrani spośród listy najwiekszych gitarzystów wszechczasów (pokazujemy przeoczonych)

Gitarzyści to idioci. Każdy jeden z nich. Oni są tymi, którzy myślą, że są sercem zespołu, obrażeni, że wokalista dostaje cały seks, basista dostaje wszystkich fajnych fanów i zazdrosnych o perkusistę, ponieważ … w porządku, nie są zazdrośni o perkusistów w ogóle.
Cztery największe momenty żądań wszechczasów

Blog gościa autorstwa Josh'a z Interestment … To dziwny czas dla Planety Ziemi, co z kierownikami banków wyrastającymi z pojemników na strzępy jedzenia, a wszyscy wskazując pociski na siebie nawzajem. Tak więc dziękujcie Chrystusowi za Stinga. Wszyscy kochają Stinga, a jeśli tego nie robią, ktoś naprawdę powinien z nimi rozmawiać. W ostatecznym rozrachunku facet ten miał samodzielnie odbudowane lasy, kochał się z kobietą przez wiele tygodni, a każdego ranka udawał się na wzgó