Przemysł muzyczny zarobił ponad 1 miliard dolarów z reklam YouTube w ubiegłym roku

Przemysł muzyczny zarobił ponad 1 miliard dolarów z reklam YouTube w ubiegłym roku
Przemysł muzyczny zarobił ponad 1 miliard dolarów z reklam YouTube w ubiegłym roku
Anonim

Reklamy w YouTube są dla większości społeczeństwa tylko uciążliwością, ale dla rzekomo umierającej branży nagraniowej są nowym źródłem dochodów. YouTube ogłosił niedawno, że w ubiegłym roku popularna strona do przesyłania strumieniowego wideo przyniosła przemysłowi muzycznemu ponad miliard dolarów przychodów z reklam.

W oświadczeniu YouTube podjął utopijny pogląd na sytuację, twierdząc, że kwota w wysokości miliarda dolarów reprezentuje fakt, że "wiele doświadczeń i modeli odnosi sukcesy". Prawdą jest, że w końcu zaczęto szukać zwolenników nagrań finansowych i artystów nagraniowych, nie tylko dzięki usługom przesyłania strumieniowego wideo, takim jak YouTube, ale także usługom subskrypcji muzyki, takim jak Spotify i Apple Music, które zazwyczaj płacą jeszcze wyższe stawki. Po raz pierwszy w najnowszej pamięci (ponad dziesięć lat według Business Insider) branża muzyczna przeżywa prawdziwy wzrost, a według niektórych optymistycznych analityków oczekuje się, że przychody z muzyki będą nadal rosły i podwajają się w ciągu następnych dziesięciu lat - ale CEO RIAA Cary Sherman jest jednym z wielu wykonawców w branży, którzy wciąż czują się nieco zdyscyplinowani przez system wypłat w YouTube. Jeszcze w marcu (na długo przed tym, jak YouTube zaraportował miliardowe dochody z reklam), Sherman opublikował kilka przemyśleń na Medium, które ujawniły jego obawy o to, jak YouTube prowadzi interesy z przemysłem muzycznym:

"W 2015 roku fani słuchali setek miliardów strumieni audio i wideo za pośrednictwem usług cyfrowych na żądanie, takich jak YouTube, ale przychody z takich usług były skromne - o wiele mniejsze niż w przypadku innych usług muzycznych. pogarszać się. Sprawdź alarmującą dysproporcję między wzrostem liczby strumieni z reklamami a wzrostem przychodów z tych strumieni."

ERIC PIERMONT / AFP / Getty Images
ERIC PIERMONT / AFP / Getty Images

Rzeczywiście istnieje luka między kwotą, jaką płaci YouTube, a opłatami za subskrypcję - ale argumentem YouTube jest nadal to, że strumieniowanie reklamowe różni się zasadniczo od przesyłania strumieniowego opartego na subskrypcji i że branża muzyczna może sobie poradzić z obydwoma formami skarbowy. Mając miliard dolarów rocznie przychodu i więcej, mogą mieć rację.

Zalecana: