Wszystkie trzy główne wytwórnie płytowe mówią, że płacą artystom "zepsucie" pieniędzy z cyfrowej transmisji strumieniowej

Wszystkie trzy główne wytwórnie płytowe mówią, że płacą artystom "zepsucie" pieniędzy z cyfrowej transmisji strumieniowej
Wszystkie trzy główne wytwórnie płytowe mówią, że płacą artystom "zepsucie" pieniędzy z cyfrowej transmisji strumieniowej
Anonim

Cyfrowe usługi strumieniowania muzyki, takie jak Spotify, Pandora i Tidal szybko stają się preferowanym sposobem, w jaki konsumenci wybierają słuchanie muzyki. W związku z ciągłym spadkiem sprzedaży pobrań muzyki wytwórnie fonograficzne postrzegają usługi przesyłania strumieniowego jako jeszcze jeden sposób na zarabianie pieniędzy poprzez licencjonowanie ich muzyki do usług transmisji strumieniowej oferowanych na ich platformach. Pytanie, które wielu ludzi zadaje w związku z tymi umowami, brzmi: Ile pieniędzy przekazanych wytwórni faktycznie trafia do artystów?

Niedawno wyciekła, wygasła umowa z 2011 roku między Sony i Spotify, daje nam lepszy wgląd w to, jak te umowy są pisane. Zgodnie z umową, Spotify zgodził się zapłacić Sony 42,5 miliona USD zaliczki w ciągu trzech lat, w tym zaliczki w wysokości 25 mln USD od 2011 do 2012 r. oraz opcjonalne 17,5 mln USD za trzeci rok. Spotify zapewniło Sony także miejsca reklamowe o wartości 9 milionów dolarów w ciągu trzech lat.

Kolejną rzeczą objętą umową jest "złamanie". Usługi przesyłania strumieniowego związane z etykietami nagrań obejmują połączenie stawki za strumień telewizyjny (Sony wypłaciło 0,00225 USD za strumień przez serwis Spotify według kontraktu z 2011 r.), Plus dzielenie się przychodami, zaliczkę, oprócz minimalnych gwarantowanych przychodów. "Breakage" wchodzi w grę, jeśli zaliczka lub minimalny gwarantowany przychód jest większy niż kwota uzyskana z opłat licencyjnych lub podziału przychodu w okresie licencjonowania. Gwarantuje to, że usługa przesyłania strumieniowego wypłaci deficyt. Ze względu na sposób, w jaki te umowy są konstruowane, wytwórnie mogą otrzymać więcej gotówki niż można to przypisać poszczególnym strumieniom i artystom.

ROBYN BECK / AFP / Getty Images
ROBYN BECK / AFP / Getty Images

Problemem, z którym wiele ma "złamanie", jest to, jak jest zgłaszane i przydzielane przez etykiety. Niektórzy w branży twierdzą, że główne wytwórnie, takie jak Sony, umieszczają "pęknięcie" poza pulą artystów, więc nie rozdają dochodów swoim artystom. W odpowiedzi na wyciek kontraktu z 2011 r. Sony wydało następujące oświadczenie:

Firma Sony Music historycznie podzieliła się cyfrowym zerwaniem ze swoimi artystami i dobrowolnie przyznaje się do zerwania ze wszystkich usług cyfrowych na konta artystów.

" Zgodnie z zasadą złamania Sony Music", MSP wraz ze swoimi twórcami nagrywa wszystkie nieprzydzielone dochody z zaliczek, płatności bezzwrotnych i minimalne gwarancje przychodów, które Sony Music otrzymuje w ramach swoich ofert dystrybucji cyfrowej.

" Dotyczy to wszystkich przychodów w ramach umów dystrybucji katalogów cyfrowych, niezależnie od tego, czy gwarancje, zaliczki lub" płaskie "płatności można powiązać z poszczególnymi transakcjami nadrzędnymi."

Universal Music Group wydała również oświadczenie na początku tego tygodnia, ponieważ dotyczy ono polityki "złamania". Powiedział UMG:

Podczas gdy najistotniejszym źródłem są opłaty licencyjne, my również udostępniamy artystom minimalne gwarancje, a także niezarejestrowane cyfrowe osiągnięcia, o ile istnieją. … Na przykład do końca 2015 r. Artyści otrzymają część niezrealizowanych zaliczek z bieżącego roku kalendarzowego."

Warner Music Group poprowadził drogę, płacąc artystom "zepsute" pieniądze, z umowami określającymi, że od 2009 roku płacą artystom za rozbijanie pieniędzy za transmisję cyfrową.

Chociaż wszystkie trzy główne wytwórnie powiedziały, że faktycznie dzielą się "zerwaniem" ze swoimi artystami, żadna nie jest specyficzna dla ich liczby, co prowadzi nas z powrotem do pytania zadawanego na samym początku: "Ile pieniędzy przekazanych na wytwórnie faktycznie iść do artystów? " Chociaż prawdopodobnie nie otrzymamy odpowiedzi od wytwórni w najbliższym czasie, faktem jest, że artyści są co najmniej, dostają kawałek ciasta. Nazwałbym to krokiem we właściwym kierunku.

Zalecana: