1 miliard dolarów wartości sztuki nazistowsko-kryminalnej odkrytej w 1000 stóp kwadratowych w Monachium

Wideo: 1 miliard dolarów wartości sztuki nazistowsko-kryminalnej odkrytej w 1000 stóp kwadratowych w Monachium

Wideo: 1 miliard dolarów wartości sztuki nazistowsko-kryminalnej odkrytej w 1000 stóp kwadratowych w Monachium
Wideo: Jewish owned art among Nazi stash in Munich apartment 2024, Kwiecień
1 miliard dolarów wartości sztuki nazistowsko-kryminalnej odkrytej w 1000 stóp kwadratowych w Monachium
1 miliard dolarów wartości sztuki nazistowsko-kryminalnej odkrytej w 1000 stóp kwadratowych w Monachium
Anonim

Gdyby cała zawartość mojego mieszkania z jedną sypialnią została zniszczona dziś w pożarze, całkowita wartość mojego wszystkiego, co posiadam, prawdopodobnie nie przekroczyłaby kilku tysięcy dolarów. Chociaż moja firma ubezpieczeniowa może otrzymać inne oszacowanie. Szczerze mówiąc, moje dwie najdroższe rzeczy to prawdopodobnie mój telewizor z płaskim ekranem i laptop. Oba są łatwo wymienialne. Celowo nie posiadam niczego, co jest zbyt drogie. Ściany mojego mieszkania są udekorowane plakatami, obrazami i zdjęciami, które prawdopodobnie nie przyniosłyby razem więcej niż 100 $ przy sprzedaży garażu.

Jestem również przekonany, że gdybym włamał się do wszystkich mieszkań moich sąsiadów, znalazłbym podobną sytuację. Pewnie, mogę natknąć się na biżuterię. Może ładny zestaw porcelanowych talerzy. Może jakieś kryształowe kieliszki. Skarbonki wypełnione deszczowymi pieniędzmi. Nic zbyt niezwykłego … Z drugiej strony, może jeden z moich sąsiadów ukrywa się 1 miliard dolarów kolekcja obrazów skradzionych przez hitlerowców podczas II wojny światowej. Obrazy mistrzów, w tym Picassa, Moneta i Matisse'a. Brzmi niemożliwe? Przekaż to sąsiadom 80-letniego pustelnika niemieckiego Corneliusa Gurlitta …

Joerg Koch / Getty Images
Joerg Koch / Getty Images

We wrześniu 2010 r. Niemieccy celnicy przeprowadzili rutynowe poszukiwania pasażerów podróżujących pociągiem ze Szwajcarii do Niemiec. Jednym z pasażerów był zrzędliwy starszy mężczyzna o imieniu Cornelius Gurlitt. Po zadaniu kilku standardowych pytań oficerowie szybko odkryli, że Cornelius miał przy sobie 9 000 euro w gotówce (w tym czasie około 13 000 USD). To nie było nielegalne. Każdy może podróżować z kwotą do 10 000 euro w gotówce bez konieczności składania deklaracji. Ale to było niezwykłe. Jeden z agentów zanotował nazwisko i adres Coneliusa w swoim dziennym raporcie.

Później tego dnia ciekawy agent wprowadził informacje Corneliusa do rządowej bazy danych i odkrył coś jeszcze bardziej niezwykłego. Cornelius Gurlitt najwyraźniej nigdy nie był zatrudniony, nigdy nie złożył wniosku o emeryturę, nie otrzymał żadnych rządowych świadczeń zdrowotnych i, co najważniejsze, nigdy złożył zeznanie podatkowe w całym swoim życiu. Nic dziwnego, że odkrycie to spowodowało znacznie głębsze dochodzenie ze strony niemieckich organów podatkowych. Wkrótce dowiedzą się, że jedynym prawdziwym dowodem, że Cornelius istniał, był miesięczny czynsz, który zapłacił za skromne mieszkanie o powierzchni 1000 stóp kwadratowych w nieokreślonym budynku, 10 minut drogi od centrum Monachium, w dzielnicy zwanej Schwabing.

Lennart Preiss / Getty Images
Lennart Preiss / Getty Images

Z powodu zaległości rządowych minął cały rok, zanim nakazano wydać nakaz przeszukania mieszkania. A nawet po wydaniu nakazu we wrześniu 2011 r. Faktyczny nalot został opóźniony o kolejne sześć miesięcy, półtora roku po wstępnym przeszukaniu pociągu.

W dniu 28 lutego 2012 r. Zespół niemieckich agentów celnych zapukał do drzwi mieszkania Gurlitta i przedstawił mu nakaz. Jak możesz sobie wyobrazić, znalezienie mieszkania o powierzchni 1000 stóp kwadratowych zajmuje niewiele czasu. Agenci celni natychmiast byli zdumieni tym, co odkryli.

Należy pamiętać, że było to zupełnie nie wyróżniające się mieszkanie o powierzchni 1000 stóp kwadratowych. Prawdopodobnie bardzo podobny do tego, w którym teraz możesz mieszkać. Przednie drzwi były zabezpieczone doskonale standardową klamką i zasuwą. Sąsiedzi niewiele wiedzieli o Corneliusie. Nigdy nie miał żadnych gości i trzymał się prawie wyłącznie dla siebie, oprócz sporadycznej podróży do super marketu.

Szokująco, gdy agenci weszli do mieszkania, odkryli dosłowne skarby bezcennych dzieł sztuki. Na początku ustalono liczbę obrazów w dziesiątkach, a następnie w setkach … Gdy kolekcja została w pełni zinwentaryzowana, znaleziono w sumie 1 379 obrazów. Było 121 oprawionych obrazów i 1 258 nieoprawionych. Kolejny nalot na zrujnowany wiejski dom w Salzburgu w Austrii przyniósł dodatkowe 238 bezcennych dzieł sztuki.

VALERIANO DI DOMENICO / AFP / Getty Images
VALERIANO DI DOMENICO / AFP / Getty Images

Od razu stało się jasne, że te obrazy nie były dziełem artysty-amatora, który miał zbyt wiele wolnego czasu na ręce i zestaw farb po numerach. Ucieczka agenta celnego opadła na podłogę, gdy wyciągnęli obrazy Pabla Picassa, Henri Matisse'a, Marca Chagalla, Auguste'a Rodina, Henri de Toulouse-Lautreca, Claude'a Moneta, Pierre-Auguste'a Renoira, Edvarda Muncha i wielu innych.

Łączna szacunkowa wartość ukrytej kolekcji? 1 miliard dolarów.

Więc jak zrzędliwy, 80-letni Niemiec ma w swoim mieszkaniu kolekcję sztuki wartą miliard dolarów? Jak możesz sobie wyobrazić, zaraz wkroczymy w ciemną stronę niemieckiej historii. Okazuje się, że Cornelius Gurlitt jest synem mężczyzny o imieniu Hildebrand Gurlitt. Hildebrand Gurlitt pochodzi z długiej linii niemieckich handlarzy. Podczas drugiej wojny światowej Joseph Goebbels postawił Hildebranda na kierownika ds. Zdobywania sztuki dla przyszłego muzeum zwanego Führermuseum. Hitler, który przed podjęciem pracy w polityce był ambitnym artystą, marzył o jednym dniu otwarcia największego na świecie muzeum w Linz w Austrii.

A skąd pochodzi cała sztuka dla Führermuseum? Nic dziwnego, że większość obrazów została skradziona z prominentnych rodzin żydowskich w całej Europie. Hildebrand, który był jedną czwartą Żydów, tworzył fałszywe papiery, żeby pokazać sprzedaż, ale żadne pieniądze nie zostałyby w ogóle wymienione. Niestety, po splądrowaniu ich mienia, większość tych Żydów została wysłana prosto do komory gazowej w Oświęcimiu.

Ale nie każdy obraz był do przyjęcia dla Führermuseum.Hitler uważał większość sztuki za "zdegenerowanych" przez artystów spoza Niemiec. Nawet wystawił w Monachium imprezę zwaną "Degenerate Art Exhibition", która miała podkreślać niemiecką wyższość artystyczną i kulturalną. Po wystawie sztuki zadaniem Hildebranda było sprzedanie zdegenerowanych kawałków, by zebrać pieniądze na rzecz nazistów. Hildebrand najwyraźniej udało się ukryć dla siebie wiele z tych zdegenerowanych kawałków.

Jak na ironię, pod koniec wojny, gdy siły alianckie odkryły jego ogromną kolekcję dzieł sztuki, Hildebrand rzeczywiście miał odwagę ukryć się za swoim żydowskim dziedzictwem. Twierdził, że był kolejną ofiarą nazistów i że kolekcja sztuki była w jego rodzinie od dziesięcioleci.

Hildebrand Gurlitt zmarł w 1956 roku i pozostawił całą kolekcję bezcennej sztuki swojemu synowi Corneliusowi. Cornelius przeszedł większość życia w zasadzie jako pustelnik. Według niemieckiego raportu śledczego, nie widział ani jednego filmu ani telewizji od połowy lat sześćdziesiątych. Nigdy się nie ożenił. Nigdy nie datowane. Nie miał przyjaciół. Ledwo opuścił mieszkanie, z wyjątkiem zakupów. Kiedy Cornelius potrzebował pieniędzy, po prostu sprzedałby jeden z jego obrazów. Tuż przed napadem w 2012 r. Cornelius zdołał sprzedać obraz zwany The Lion Tamer niemieckiego artysty Maxa Beckmanna 1,3 miliona USD.

Co dalej? Czy teraz Cornelius Gurlitt gnije w więzieniu? Niestety, nie jest to takie proste i Cornelius jest wolny jak ptak. W Niemczech ustawa o ograniczeniach dotyczących skradzionej sztuki trwa zaledwie 30 lat. Z drugiej strony, jeśli ktoś może udowodnić, że sztuka została skradziona w czasie nazistowskiego panowania, ta ustawa o ograniczeniach nie ma zastosowania. Ale ponieważ minęło tak wiele czasu i życie wielu ludzi zostało całkowicie zrujnowane podczas wojny, udowodnienie własności bez wątpienia może być bardzo trudne. Ponadto, dopóki Cornelius może przedstawić dowód zakupu, niezależnie od okoliczności w momencie sprzedaży, może wnieść ważny prawny tytuł własności. Dobra wiadomość jest taka, że dopóki pył nie ustąpi, każdy obraz został skonfiskowany przez niemieckie organy podatkowe, a każdy fragment zostanie dokładnie sprawdzony przez ekspertów sztuki.

Więc jak myślisz, co twoi sąsiedzi chowają za drzwiami?

Aktualizacja! W dniu 6 maja 2014 r. (Mniej niż miesiąc po tym, jak pierwotnie napisaliśmy ten artykuł), zmarł w wieku 81 lat Cornelius Gurlitt. Niedawno niemiecki sąd nakazał, aby około 300 obrazów powróciło do niemieckiego "kolekcjonera" ponieważ miał on techniczne dowody potwierdzające, że zostały zakupione "legalnie" w czasie II wojny światowej. Co stanie się teraz ze sztuką? Cóż, może się jeszcze bardziej skomplikować, zanim zostanie rozwiązany, ponieważ Cornelius zmarł bez znanych żywych spadkobierców. Większość kolekcji nadal znajduje się w rękach władz niemieckich i konserwatorów dzieł sztuki, ale niektóre nadal znajdują się w tym samym mieszkaniu, w którym zostały pierwotnie odkryte. Będziemy informować o tej historii, gdy pojawią się wiadomości.

Zalecana: